Kosmetyczni ulubieńcy roku 2016

Przyszedł czas na kosmetyczne podsumowanie minionego roku.


W zeszłym roku a nawet już pod koniec 2015 bardzo zmieniłam swoje przyzwyczajenia. Zaczęłam kupować i doceniać tańsze kosmetyki, wśród których odkryłam swoje perełki . Oczywiście dalej lubię wydać większą kwotę na lepszy podkład czy serum ale doceniam też to, że pomadka za 20 zł jest równie dobra albo nawet i lepsza niż ta za 100 zł . Chciałam Wam dzisiaj pokazać kosmetyczne perełki 2016.




Podsumowanie podzieliłam na 5 kategorii

WŁOSY


1. Maski, odżywki, szampony John Frieda w zeszłym roku przetestowałam bardzo dużo produktów do pielęgnacji włosów różnych firm ale John Frieda wygrywa u mnie na całej linii. Jeszcze mnie nie zawiódł. 
2. Shine&Anti Frizz Serum Toni&Guy na zmianę z serum John Frieda stosowałam to cudo. Jest na prawdę bardzo wydajne, przepięknie pachnie i ujarzmia puszące się końcówki lekko je dociążając. 

3.Tangle Teezer tej szczotki chyba nie muszę nikomu przedstawiać :) Rozczesuje bardzo sprawnie i szybko, nie plącze włosów, nie wyrywa . Włosy są gładkie i dopieszczone. 

TWARZ



1.Garnier Miracle Krem na noc - kremów na noc również przetestowałam sporo i podsumowując moje doświadczenia stosunek jakości do ceny w tym przypadku wygrywa. Krem jest świetny ! Ma bardzo fajną, treściwą, gęstą konsystencję, która szybko się wchłania i nie tłuści wszystkiego wokół. Po zastosowaniu na noc rano cera wygląda na wypoczętą, wygładzoną a przebarwienia są zredukowane. Ostatnio zaczęłam mieć problem z zapychaniem, ten krem tego nie robi. Do tego po dłuższym czasie stosowania wydaje mi się, że delikatnie spłycił lekkie zmarszczki. Polecam , stosowałam wiele droższych kremów o podobnym działaniu. 

2. Catrice Prime and Fine Highliting Powder - dla mnie jest świetny, delikatnie rozświetla, ma w sobie drobno zmielony złoty pyłek. Prawie go nie widać ale o to mi chodziło. Jest bardzo trwały, mega wydajny a twarz wygląda promiennie i świeżo . Daje satynowe, naturalne wykończenie. 

3. Master Contour Maybelline - występuję w dwóch wersjach kolorystycznych , ja posiadam 1, jaśniejszy wariant. Dla mnie to duo to rewelacja. Kolor jest chłodny, pasuje bladilocym , biała cześć daje subtelne rozświetlenie, wybielenie...wygląda bardzo naturalnie. Świetnie się z nim pracuje, współgra z większością podkładów i pomimo tego, że ma kremową konsystencję śmiało można go przypudrować. Jest ogólnodostępny i kosztuje niewiele. Dla mnie nie ma minusów.  

4. Lancome Teint Idole Silky Mat Kupiłam go kiedyś w Irlandii, w Polsce widziałam go jedynie online. Podkład genialny, zdecydowanie plasuje się w czołówce moich podkładowych ulubieńców wszech czasów. Niestety nie nadaje się dla bardzo jasnych cer. Kolor 01 jest trochę ciemniejszy niż inne podkłady o tym numerze jednak nawet, jeżeli jest troszkę ciemniejszy niż odcień naszej skóry to po nałożeniu dopasowuje się do naszej cery i nie widać go absolutnie a cera wygląda jak z Photoshopa :). Nie daje efektu płaskiego, tępego matu, jest jedwabisty, gładki, dosyć rzadki. Nie robi maski , jest dobrze kryjący ale zarazem lekki. Bardzo trwały. 

OCZY


1. Maskara Avon Big&Darling jeżeli ktoś lubi efekt teatralnych, pogrubionych i wyrazistych rzęs to gwarantuję, że ta maskara to będzie strzał w dziesiątkę. Jak dla mnie hit wszech czasów. Rzęsy są pogrubione, mega czarne, wydłużone , maskara nie odbija się podczas malowania na powiece, nie osypuje się, jest bardzo trwała. Jedyny minus to to, że ciężko ją zmyć, wybaczam jej to jednak bo efekt jaki daje to to czego szukam. Polecam, kupuję ciągle od mniej więcej roku i będę kupować do puki będzie w sprzedaży. 

2. Eyeliner Maybelline Lasting Drama na początku miałam z nim problem bo aplikator ma nietypowy ale po tym jak nauczyłam się go obsługiwać to praktycznie się z nim nie rozstaję. Konsystencję ma żelową, bardzo trwałą, bardzo czarną , eyeliner ślizga się po powiece malując doskonałe kreski. Niestety dostępny jest tylko online . 

3. Eyeliner Maybelline Master Ink tu trochę oszukałam :D używam go od października ale uważam go za najlepszy eyeliner jaki miałam, Przede wszystkim , w przeciwieństwie do poprzedniego , jest bardzo łatwy w obsłudze. Polubiliśmy się od początku . Rysuje bardzo precyzyjnie, można stworzyć delikatną, cienką kreskę, mocną wyrazistą jaskółkę, co sobie wymarzymy. Jest bardzo czarny i bardzo trwały. 

4. Kremowe cienie Maybelline Color Tatoo najbardziej lubię odcień Creme de Rose 91. Brudny, pudrowy, ciemny róż, Bardzo dobrze sprawdza się zarówno jako baza jak i samodzielny cień. Jest trwały i dobrze się rozprowadza. Nie roluje się na powiece. 

5. Pojedyncze cienie do powiek Catrice  są świetne, posiadają bardzo dużą gamę kolorystyczną od matów przez błyszczące po metaliczne. Bardzo dobrze się blendują i łączą ze sobą. Są trwałe. Mam kilka palet, między innymi słynne czekoladowe z Too Faced ale nie wszystkie kolory przypadły mi do gustu. Tu po prostu kupuję takie jakie potrzebuję a jakość jest podobna. 

USTA

Tu sprawa jest prosta i krótka :) Matowe pomadki Golden Rose podbiły moje serce. Zarówno płynne jak i te w sztyfcie są rewelacyjne, genialne i jedyne w swoim rodzaju. Są bardzo trwałe, kolory mają przepiękne , nie wysuszają, równomiernie się ścierają. Przy pomalowaniu ust mocnym kolorem nie mam potrzeby co chwilę kontrolować stanu moich ust w lusterku. Komfort jaki mi dają jest nieporównywalny. 

ZAPACH


Zapachem roku został Versace Woman Bardzo kobiecy, delikatnie słodki, owocowy zapach jak żaden inny. Jest bardzo trwały i ciekawie ewoluuje na skórze. Polecam powąchać , na pewno się zakochacie 😊

To tyle. Kosmetyczni ulubieńcy podsumowani. Jutro czas na niekosmetycznych a i tam będzie kilka niezłych perełek :) 

2 komentarze: