Ulubieńcy grudnia
Oleo-krem Biovax, moje grudniowe odkrycie
Po chorobie wracam z nowym postem, dzisiaj chciałam Wam pokazać moje odkrycie miesiąca. Mam fioła na punkcie pielęgnacji włosów, co chwilę testuje coś nowego, nawet jak znajdę produkty idealne to moje włosy przyzwyczajają sie do nich i co jakiś czas pozwalam im odpocząć. Na początku grudnia skończyło mi się serum z Avon'u, które bardzo lubię i postanowiłam wypróbować coś nowego. W Rossmanie znalazłam
Oleo-krem Biovax Caviar Oleje Indyjskie Moringa i Tamanu
Odżywczy OleoKrem do włosów Biovax® Caviar kryje w sobie unikalne wartości odżywcze pochodzące z naturalnych skarbów:
delikatnego kawioru i cenionych indyjskich olejów Moringa i Tamanu.
Ekstrakt z kawioru – bogactwo składników odżywczych zamkniętych w czarnych perełkach kawioru sprawia, że składnik ten wszechstronnie działa na włosy: dzięki zawartości przeciwutleniaczy chroni je przed utratą koloru i zachowuje ich młodość, a witaminy i minerały rewitalizują je i nawilżają.
Olej Moringa – to lekki i jednocześnie bardzo odżywczy olej tłoczony na zimno z nasion indyjskiego „drzewa cudu”. Wykazuje działanie nawilżające włosy. Jest naturalnym środkiem przeciwutleniającym o wyjątkowych właściwościach wygładzających i zmiękczających.
Olej Tamanu – wytłaczany z pestek dojrzałych owoców drzewa rosnącego na obszarze Indii. Niezwykle skuteczny w ujarzmianiu suchych, puszących się włosów. Wspomaga utrzymanie właściwego poziomu nawilżenia, nadaje włosom gładki i lśniący wygląd. Dzięki zawartości korzystnych dla włosów lipidów pomaga w utrzymaniu ich naturalnego zdrowia i piękna.
OLEOKREM sprawi, że włosy będą:
- idealnie wygładzone i miękkie
- zjawiskowo lśniące
- intensywnie odżywione i zdrowe
- naturalnie piękne i lekkie, bez efektu obciążenia
Świąteczna wishlista, moje prezentowe inspiracje.
Ulubieńcy listopada
No ale zaczynamy od kosmetyków
W tym miesiącu nie ma ich wiele ale każdy z nich jest wart uwagi. Zacznę od pielęgnacji.
Masło do ciała Biała Czekolada Stara Mydlarnia
Zapach tego masła jest cudowny, pachnie naturalnie, jak świeżo roztopiona biała czekolada. Nie jest za słodki, nie przytłacza , idealny zapach na jesień. Oprócz zapachu masło ma jeszcze inne plusy, doskonale nawilża, mam suchą skórę i szczególnie jesienią i zimą potrzebuję konkretnego nawilżenia. To masełko spełnia moje oczekiwania . Konsystencja jest lekka, szybko się wchłania, nie pozostawia tłustego filmu. dla mnie to masełko nie ma minusów. No i ten zapach ... :D
Łagodzący krem nawilżający Tołpa
Bardzo polecam. Krem jest lekki, szybko się wchłania. Świetnie nadaje się pod makijaż, współpracuje z każdym podkładem jaki używałam. Fajnie nawilża i łagodzi podrażnienia.Kosztuje niecałe 25 zł.
Estée Lauder Double Wear Light
Kilka tygodni temu skończył się mój ulubiony Armani Luminous Silk , już miałam zamawiać kolejne opakowanie kiedy przyjaciółka namówiła mnie na wypróbowanie tego cuda. Miałam kiedyś standardową wersję i byłam całkiem zadowolona więc postanowiłam wypróbować wersję light. Rzeczywiście podkład jest lekki i nie tworzy maski pod warunkiem, że nałożymy go niewiele. Pięknie kryje i wygładza twarz. Buzia jest jak z photoshopa, taka laleczkowata :) Ja lubię ten efekt. Podkład jest bardzo trwały, super się rozprowadza, na pewno będę do niego wracać.
Eyeliner Maybelline Master Ink
Kupiłam go na wyprzedaży w Rossmanie, po przecenie kosztował niewiele i postanowiłam spróbować. Okazał się kapitalny. Bardzo łat wo namalować nim zarówno cieniutką jak i grubszą kreskę. Jest precyzyjny, bardzo trwały i bardzo czarny. Mam wersję satynową, kreska wygląda bardzo ładnie i nie widać, że malował ją amator :)
Bourjois Rouge Edition Velvet
W kolorach 03 Hot Pepper i 05 Ole Flmingo. Te pomadki kupiłam już jakiś czas temu ale w natłoku moich szminek gdzieś się zapodziały. Wróciłam do nich jesienią i bardzo je polubiłam. Pomimo tego, że pomadki są z tej samej serii to ich konsystencja i pigmentacja różni się w zależności do koloru. 03 jest dosyć delikatny, potrzeba dwóch warstw na ustach, żeby uzyskać pełne krycie ale kolor jest bardzo ładny, trwały i nie wysusza ust. 05 natomiast jest mocno napigmentowany, intensywny i zastyga praktycznie od razu, przepiękna matowa fuksja. W listopadzie używałam praktycznie tylko tego duetu.
Na koniec chciałam wspomnieć o dwóch ulubieńcach niekosmetycznych. Pierwszym jest herbata Loyd Tea Grzaniec kozacki na miodzie.
Bardzo smaczna, rozgrzewająca, idealna na długie jesienne wieczory , nie jestem fanką herbat, z reguły piję zwykłą, czarną z cytryną ale ta mnie urzekła smakiem i jest moim zdecydowanym listopadowym ulubieńcem.
I ulubieniec serialowy. Odkąd zostałam mamą nie mam tyle czasu na seriale jak kiedyś ale jak już coś mi się spodoba to zarywam noce , oglądam karmiąc piersią i nie dosypiam w dzień :D. Ten serial to jedna z lepszych produkcji ostatnich czasów.
W Belfaście grasuje seryjny morderca, który za swój cel obiera ciemnowłose kobiety sukcesu. Detektyw Gibson, w tej roli genialna Gillian Anderson , przyjeżdża do Irlandii Północnej, żeby go schwytać. Srial ma trzy sezony, w każdym 6 odcinków trwających godzinę. Psychologiczny serial, który trzyma w napięciu do ostatniej minuty finałowego odcinka. Jamie Dornan odegrał swoją rolę wzorowo, kapitalnie balansując pomiędzy rolą przykładnego męża i ojca a seryjnego zabójcy. Serial nie jest na silę wydłużany, nie jest przegadany, każdy odcinek jest przemyślany, każda minuta wykorzystana perfekcyjnie. Polecam z całego serca.